Kategorie
NASZE JAZDY

Chillout…

Nasze Baberki nie tylko jeżdżą na zawody czy treningi budujące ich formę. Wiedzą co to znaczy dobry balans w życiu 🙂 Umieją cieszyć się przyroda, napotkanym pięknym miejscem i chwilą spokojnej jazdy na szosie 🙂

Kategorie
PROMUJEMY ŁÓDZKIE

Ustawka kolarzy – Łódź

I kolejna ustawka z „APTEKĄ”, gdzie nie było „Zmiłuj ” 😁To był konkretny trening a raczej wyścig🔥🔥🔥Nikt nie przewidywał…ale udało się przejechać z chłopakami połowę trasy 😁Na odcinku między 20 – 30 km średnia osiągnęła 40 km 😱i tutaj zadziałał zdrowy rozsądek… zwolnij nieco 🤣Po drodze można było spotkać jeszcze paru zgubionych, którym organizm powiedział Stop 😬I przy fajnej współpracy udało się dojechać do mety z całkiem niezłą średnią 34 km/h 🔥💪🔥

Kategorie
NASZE JAZDY

Baberki na Grand Prix Amatorów na Szosie 2020

V edycja rajdów z cyklu „Grand Prix Amatorów na Szosie – Rowerem przez Polskę” 2020 w województwie łódzkim wystartowała 1 sierpnia w Piotrkowie. Na starcie przed piotrkowskim OSiR stanęło ponad 100 kolarzy, w tym nasze Baberki, którzy na podstawowym dystansie mieli do przejechania 117,5 km. W województwie łódzkim rajd z ogólnopolskiego cyklu „Grand Prix Amatorów na Szosie – Rowerem przez Polskę” 2020 zorganizowano pod hasłem „Trybunałki Cieszanowickie”. Kolarze wystartowali sprzed hali „Relax” OSiR na al. 3 Maja. Trasa wiodła przez pełen uroku Zalew Cieszanowice i wzdłuż Luciąży i Pilicy. Pierwsze kilometry poprowadziły przez Zalesice do Przygłowa, potem drogą na Przedbórz przez Ręczno i Trzepnicę nad Zalew Cieszanowice. Nasze dzielne dziewczyny postawiły sobie wysoko poprzeczkę ale dały radę 🙂 Średnia prędkość na dystansie ponad 100 km wyniosła 34 km/h to naprawdę imponujący wynik! Baberki odpowiednio wywalczyły III, IV i V miejsce w kategorii open Kobiet 🙂 Wielkie Gratulacje Wojowniczki!

Kategorie
PROMUJEMY ŁÓDZKIE

Baberki są wszędzie Paryż, Lass Palmas, Bora Bora :)

Szybka 70-ka 🚴‍♀️ i CYK… Paryż 😁Lass Palmas 🌴😁i Bora Bora🌴 odwiedzone 🌴🤣🚴‍♀️ Nasza Baberka Jadzia jest niesamowita, z Paryża do Lass Palmas żaden problem! A potem może jeszcze na Bora Bora… no pewnie, na jednym kole 😁 A tak na serio to piękne miejsca mamy w tym naszym województwie. Zapraszamy 🙂

Kategorie
PROMUJEMY ŁÓDZKIE

Kamieńsk zdobyty :)

 Szybka akcja, rowery na dach i podróż autem pod górę Kamieńsk. Tam mała runda po okolicznych wsiach, asfalty niestety bez żadnej kategorii 🙁 i podjazd pod górę. 🚵🏻 Piękne widoki na elektrownie i jeziorko, noga troszkę przetarta przed planowanym wyjazdem w Karkonosze. 60km wykręcone 😉 Chętnie tam wrócimy, ale na pewno musimy dopracować jeszcze trasę. Podjazd okazał się mniej stromy niż zapowiadano, chyba że Baberki są takie Mocne 😉 Okolica bardzo przyjemna, polecamy 🙂

Kategorie
NASZE JAZDY

Mazury…

Baberki opanowały Całą Polskę, tym razem pozdrowienia dla koleżanek przesyła Paulina, gdzie jeździła po pięknych mazurskich szlakach 🙂

Kategorie
PROMUJEMY ŁÓDZKIE

Dolina Mrogi

 Lisowice to jedna z ulubionych miejscówek w Dolinie Mrogi 👍Ostatnio przejeżdżały tam  #Baberkinaszosachcreatobike
A dzisiaj jazda solo naszej niestrudzonej Jadzi 😁 która zajrzała do ruin, skąd rozpościera się przepiękny widok na okolice 👍 Sami oceńcie 🙂

Kategorie
NASZE JAZDY

Przed Armagedonem ;)

Dzisiaj 34 w cieniu, więc rozsądek podpowiadał, by rowerek dopiero wieczorem wyjechał 😁🚴‍♀️
A ponieważ zapowiadali armagedon, więc pokręcone w pobliżu… na Dellostradzie. No i udało się wrócić do domu tuż przed ulewą a po drodze można było oglądać niesamowity spektakl na niebie… Wyjątkowy zachód słońca.🌞Nie udało się jednak uwiecznić więcej fotek🤔bo każda chwila była cenna, by zdążyć i dojechać do domu na sucho🤣
95 km wykręcone🔥💪🚴‍♀️

Kategorie
NASZE JAZDY

Regeneracja…100 km ?!

Po weekendowych szaleństwach przyszedł czas na regenerację. Łydy muszą troszkę odpocząć 😁 Tak mówią Ci, co się na tym znają 👍Więc Baberki posłuchały i dzisiaj tylko lekki rozjazd zrobiły 100 km👍…😁traska na Lass Palmas 🌴🌴🌴

Kategorie
NASZE JAZDY

Gravelove weekendowe

Gravelove weekendowe- Białowieża i Puszcza Knyszyńska.
2 dziewczyny, 2 rowery, 700km samochodem, 210 km na rowerze, kilkanaście cerkwi, jeden meczet, jeden cmentarz muzułmański, jeden żubroń, zero lodów (szok!), jeden sękacz, jedna kolacja w całodobowy barze dla tirowców przy białoruskiej granicy- disco polo i wczesne lata 90te wiecznie żywe, niekończące się kilometry szutru, wytrząsające wszystko oprócz cellulitu tarki, zasysające koła piachy i trochę nudnych przelotowych asfaltów i oczywiście jedyna, niezawodna Kataszka 🙂